Ślubnie po raz drugi
Witam Was bardzo serdecznie!
Na moim blogu ponownie ślubne klimaty. To z powodu wesela, które (jak widać po dacie) odbyło się już jakiś czas temu. Nie byłabym sobą gdybym z tej okazji nie wyhaftowała jakiegoś drobiazgu.
Tym razem wybór również padł na zakochane gołąbki.
Kolory mulinek dobierałam sama, schemat serduszka też leciutko przerobiłam. Nie obeszło się bez przygód i kilkakrotnego prucia, na szczęście efekt końcowy był tego warty i obrazek prezentuję się na prawdę ładnie.
Przy okazji ślubnego posta chciałabym się pochwalić prezentem jaki przygotował mój ukochany.
Paweł już od jakiegoś czasu fascynuję się pracą w drewnie, a między innymi wypalaniem. Tym razem jako bazę wybraliśmy drewniany kuferek, na którym powstały imiona pary młodej. Wyszło przepięknie, a ja chyba zacznę się obawiać, że zrobi mi konkurencje! Sami zobaczcie: