Co się stało z haftowanym pierniczkiem?

Witam serdecznie w poświątecznym i noworocznym nastroju!
Niestety nie udało mi się odwiedzić Was i waszych blogów w okresie wigilii, był to nazbyt gorący i zapracowany czas. Zaraz po nim przyszedł sylwester i mój mały urlopowy wyjazd, a następnie choroba. I tak spotykamy się dopiero w połowie stycznia.
Dlatego teraz, przyjmijcie ode mnie najlepsze noworoczne życzenia. Mam nadzieję, że ten nowy rok przyniesie nam wszystkim jeszcze więcej czasu na robótki i pozytywne działanie!
 

Dziś chciałabym podzielić się z Wami, moją pierwszą, własnoręcznie uszytą bombką. Pamiętacie ciastka-pierniczka z "Zimowych nowości"? To właśnie on, miał zaszczyt trafić pod igłę i skończyć jako mięciutka ozdoba choinkowa.
Na drugą stronę bombki wykorzystałam czerwoną bawełnę oraz niezastąpiony len syntetyczny z CraftoholicSHOP.
Mój debiut ze ściegiem krytym i szyciem "w kółko" na maszynie uważam za udany. Jednak wiem, że parę elementów mogłam wykonać lepiej. Mam nadzieję, że w przyszłym roku, uda mi się naprawić wszystkie niedociągnięcia!
Resztę, pozostawiam do oceny Wam. Oto mój haftowany ciastek; przed konturowaniem, zaraz po nim i oczywiście w gotowej bombkowej formie:


Dziękuję za te wszystkie piękne komentarze pod moją poduchą! To mój pierwszy Bożonarodzeniowy hit, aż trudno mi uwierzyć w to, jak wielu osobom się spodobała. Dlatego na koniec, chciałabym pokazać Wam jak wyglądała w wersji prezentowej:

Pozdrawiam ciepło (bo za oknem bardzo zimno!) i ruszam oglądać Wasze noworoczne dzieła!

12 komentarzy:

Dziękuję za odwiedziny i każde pozostawione po sobie słowo. ;)

Copyright © 2014 Rękofaktura , Blogger