Flower Fairies #1
Jaki piękny wieczór w zasypanym śniegiem Gdańsku, a tu widok z mojego okna....
Pod koniec poprzedniego roku szkolnego byłam na cudownej wycieczce szkolnej we Włoszech. Jak to bywa z nami, maniaczkami haftów, spotykamy na swojej drodze pasmanterie i nie możemy jej ominąć! Tak było i tym razem. Gdy tylko weszłam zachwyciłam się wszystkim, jednak największą uwagę przykul wzorek z serii którą dobrze znam. Stwierdziłam, że idealnie pasuje do już wyhaftowanego elfika i tego który czeka na swoją kolej.
Nie przedłużając zbytnio pokazuje co tam, od jakiegoś czasu, krzyżyk po krzyżyku, skubie:
Oczywiście to nie jest tak, że przez ten długi czas mojej nieobecności zrobiłam tylko to, oj nieee :D
Mam masę tak zwanych "tajny projektów", wiecie faza osiemnastek czy coś...
Na dziś dziękuje za komentarze i dobranoc wszystkim ;)
No to ja czekam na dalsze odsłony ;o)
OdpowiedzUsuńHaft zaczyna się pięknie i na pewno będzie tylko ładniejszy :)
OdpowiedzUsuńPięknie zaczyna wyglądać, do tej pory ,to już chyba sporo przybyło!
OdpowiedzUsuńYour work is sweet. ;)
OdpowiedzUsuń