Nowości moc!

Idąc za ciosem (chorobowym :P ). Mam dla Was kolejne nowinki z mojego świata.
Nadszedł czas pochwalenia niesamowitego prezentu, który sprawił mi mój Ukochany na Boże Narodzenie. Tak, wiem, to było już na prawdę dawno temu, ale z racji mojego chorobowego dopiero teraz mam czas się nim nacieszyć!
Żałujcie, że nie widziałyście mojej miny, gdy zobaczyłam to:




Cudo prawda? Oczywiście ręcznie wypalane! 
Do zestawu była jeszcze książka, której niestety zapomniałam zrobić zdjęcie. Jestem jednak pewna, że jeszcze się tu pojawi, kiedy będę korzystać z jej pomysłów.

Jeszcze o poranku myślałam, że to będzie koniec posta, ALE poczułam się w końcu jakby trochę lepiej i po tych cudnych zdjęciach, nie mogłam oprzeć się działaniu. 
W ten sposób powstały moje pierwsze w życiu decoupagowe* drobiazgi! Jestem z nich tak bardzo dumna! Ciekawe czy Wam się spodobają?






Dla jasności na zdjęciach są dwa większe serduszka ozdobione z dwóch stron i dwa maluszki, również dwustronne. Małe serduszka miały być najłatwiejsze, ale muszę przyznać, że najlepiej się bawiłam przy tych większych. Użyłam serwetek oraz specjalnie przygotowanych to tej techniki papierów, folii? Nie do końca wiem jak to nazwać i niestety, chyba trzeba je jakoś inaczej polakierować, ponieważ mam wrażenie jakby leciutko wystawały mimo kilku warstw.
Może wiecie do czego najlepiej ich używać?

Mimo tego małego niedociągnięcia jestem zachwycona techniką i po latach ochów i achów nad pracami tego typu mogłam w końcu sama spróbować!
To na pewno nie będzie ostatnie spotkanie z decoupagem*, już pod serduszkami, na zdjęciach czeka na mnie czysta szkatułka do ozdobienia!

* Mam nadzieję, że nie popełniłam wielkiego błędu odmieniając tak słowo ;)


musiak87, violka Dziękuję za życzenia zdrowia, chyba pomogły!

musiak87 trafiłaś w dziesiątkę z szalikiem! Ale o tym za jakiś czas ;)

6 komentarzy:

  1. Prezent super! prace decu także, aż nie mogę uwierzyć, że dopiero zaczynasz szaleć w tej technice! Pozdrawiam serdecznie!

    OdpowiedzUsuń
  2. Wypalany wzór na szkatułce jest cudny, a środek ... Ach, ech ... :).

    Serduszka wyszły Ci super i wiem co czujesz, bo ja też mam teraz swoje początki :).

    OdpowiedzUsuń
  3. Upominek super, i jak nie kochać takich facetów? pozdrawiam Dusia

    OdpowiedzUsuń
  4. Prezent pierwsza klasa i super, że mogłaś sprawdzić się w nowej technice. Serduszka wyszły ślicznie i mnie akurat te owocowe podobają się najbardziej :)

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo fajnie się prezentują :) ja swój zestaw do decoupagu odstawiłam na szafę bo niestety rzy trzech kotach nie da się uniknąć wszędzie sierśći :(

    OdpowiedzUsuń
  6. Pozazdrościć takiego prezenciku, ale ja na swojego męża też nie mogę narzekać. Piękne zawieszki stworzyłaś!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za odwiedziny i każde pozostawione po sobie słowo. ;)

Copyright © 2014 Rękofaktura , Blogger